Nie da się żyć bez ponoszenia porażek. To część naszego istnienia, która nie zawsze jest przyjemna, ale jest nieunikniona. Porażki, upadki, błędy – to wszystko wpisane jest w ludzkie doświadczenie. Każdy, kto kiedykolwiek próbował czegoś nowego, ryzykował, stawiał czoła wyzwaniom, wie, że nie da się tego wszystkiego uniknąć. Jedyna alternatywa to życie w takiej ostrożności, że właściwie nie można powiedzieć, że się żyje.
Niektórzy wybierają właśnie taką drogę – żyją ostrożnie, z lękiem przed porażką, z obawą przed każdym krokiem, który mógłby zakończyć się niepowodzeniem. Unikają ryzyka, rezygnują z marzeń, nie stawiają sobie większych celów. Wydaje im się, że w ten sposób unikną cierpienia, bólu, rozczarowania. Ale czy naprawdę? Czy życie w strachu, ciągłym unikanie wyzwań i nowych doświadczeń, to życie, które ma sens?
Ludzie, którzy unikają porażek, przegrywają już na starcie. Bo w rzeczywistości, to nie porażki są przegraną. Przegrana to brak próby, brak odwagi, by stanąć do walki. Prawdziwe życie zaczyna się wtedy, gdy odważysz się zaryzykować, gdy podejmiesz decyzje, które mogą cię obciążyć, ale które również mogą cię poprowadzić na wyżyny, o jakich nie marzyłeś.
Porażki to lekcje, z których czerpiemy najwięcej. To one uczą nas pokory, wytrwałości, a także pozwalają lepiej poznać samego siebie. Dzięki nim rozwijamy się, stajemy się silniejsi i bardziej odporni. Każda porażka to krok bliżej do sukcesu, o ile potrafimy ją zaakceptować i wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski.
Zatem nie bój się upadać. Upadki są częścią życia, częścią procesu stawania się lepszą wersją samego siebie. Każdy krok, nawet ten, który kończy się upadkiem, jest krokiem naprzód. Ważne jest, by po każdym upadku podnieść się, otrzepać kurz i iść dalej. Bo to właśnie odwaga do podnoszenia się po porażkach definiuje, jak mocni jesteśmy.
Życie ostrożne, bez ryzyka, bez porażek, to życie, które już na starcie jest przegrane. Nie bój się żyć pełnią życia, nie bój się ryzykować, nie bój się porażek. Bo to właśnie one są dowodem na to, że żyjesz naprawdę, że próbujesz, że się rozwijasz. A to jest coś, co naprawdę się liczy.