Narcyzm i kłamstwo: Wybieram autentyczność w świecie fałszu

Narcyzm w dzisiejszym świecie staje się coraz bardziej zauważalny, a dla wielu – niestety – także modny. Wszędzie można spotkać osoby, które manipulują rzeczywistością, kłamią bez najmniejszego wahania, robiąc z siebie ofiary, by zyskać poklask i uznanie. Tego rodzaju zachowania są nie tylko toksyczne, ale także niebezpieczne dla osób, które mają pecha znaleźć się w kręgu ich wpływów.

Brzydzę się ludźmi, którzy nie mają problemu z kłamstwem. Kłamstwo bez sumienia, bez chwili refleksji, byleby tylko osiągnąć swój cel – to coś, czego nigdy nie zrozumiem. A jednak, takich ludzi nie brakuje. Wydaje się, że dla niektórych, manipulacja stała się sposobem na życie, strategią przetrwania, która daje im fałszywe poczucie kontroli i mocy.

Szczególnie przerażające jest to, jak łatwo przychodzi im przekręcanie faktów i tworzenie wokół siebie iluzji. Budują wokół siebie fasadę idealności, którą wykorzystują, by zdobyć uznanie i aprobatę innych. I choć ich życie często jest niczym innym jak tylko starannie wykreowaną fikcją, z biegiem czasu zaczynają sami wierzyć we własne kłamstwa.

Tacy ludzie potrafią idealizować swoją osobę do tego stopnia, że każda negatywna opinia na ich temat wydaje im się niczym osobisty atak, który muszą natychmiast odeprzeć – najlepiej kolejną dawką manipulacji i kłamstw. To oni są ofiarami, wszyscy inni są agresorami, a ich potrzeba bycia uwielbianym nie zna granic.

Niepokojące jest również to, jak często narcyzm jest postrzegany jako coś pożądanego. Media społecznościowe promują wizerunek „idealnego” życia, w którym wszystko jest na pokaz, a ludzie, którzy bezustannie potrzebują potwierdzenia własnej wartości, znajdują tam swoje miejsce. „Lajki” i „serduszka” stają się ich paliwem, a fałszywe wizerunki, które prezentują światu, zaczynają dominować nad ich prawdziwym „ja”.

Od pewnego czasu przyglądam się temu zjawisku uważniej. Widzę, jak łatwo można ulec pokusie idealizowania siebie, kłamania dla poklasku i stawiania się w roli ofiary. Ale widzę też, jak bardzo niszczy to relacje międzyludzkie, jak trudno jest zaufać, gdy na każdym kroku spotyka się ludzi, którzy grają tylko po to, by zyskać na czyjejś krzywdzie.

Narcyzm nie jest nowym zjawiskiem, ale w dzisiejszych czasach, kiedy kłamstwo można łatwo ukryć za filtrem i perfekcyjnie wyreżyserowanym zdjęciem, staje się coraz bardziej powszechny. Czasami mam wrażenie, że autentyczność przestaje być wartością, a liczy się jedynie to, jak dobrze potrafisz „sprzedać” swoją wersję rzeczywistości.

Dlatego wybieram drogę przeciwną. Szanuję ludzi, którzy są uczciwi, którzy mają odwagę przyznać się do błędu, którzy nie muszą kłamać, by zyskać uznanie. To oni zasługują na zaufanie i szacunek. Reszcie przyglądam się z dystansem, zdając sobie sprawę, jak niebezpieczne mogą być ich gry.

Świat pełen jest ludzi, którzy wybierają drogę na skróty, ale to nie oznacza, że wszyscy musimy iść tą samą ścieżką. Brzydzę się kłamstwem i manipulacją, i wierzę, że jedyną odpowiedzią na narcyzm jest autentyczność. W końcu to, co jest prawdziwe, zawsze przetrwa próbę czasu, a fasada – prędzej czy później – runie, odsłaniając całą prawdę.