Zanim ktokolwiek przeczyta, co robisz – widzi kolory.
I już na tej podstawie coś czuje.
Zaufanie albo niepokój. Nowoczesność albo chaos. Ciepło albo chłód.
Dlatego kolory na stronie to nie tylko „ładne tło i przyciski”. To pierwszy komunikat Twojej marki.
I bardzo często – niewypowiedziany powód, dla którego ktoś zostaje na stronie lub ją zamyka.

„Chcę mieć stronę w moich kolorach firmowych”
OK – to ma sens.
Jeśli masz już markę, materiały, logo – warto to zachować. Ale to nie zwalnia nas z pytania:
Co te kolory mówią o Twojej firmie?
Czy są czytelne?
Czy dają odpowiedni kontrast?
Czy są spójne z tym, co robisz?
Czasem trzeba je tylko uporządkować.
Czasem wystarczy zmienić proporcje (np. dominujący kolor zostaje tylko akcentem).
A czasem… warto odpuścić i pomyśleć na nowo.
Co mogą powiedzieć kolory?
Nie musisz znać teorii barw. Ale warto wiedzieć, jak odbierają je Twoi klienci.
- Niebieski – zaufanie, stabilność, profesjonalizm (częsty w branży IT, finansach, usługach).
- Zielony – spokój, natura, bezpieczeństwo (często wybierany przez firmy eco, zdrowie, edukację).
- Czerwony – energia, emocje, działanie (dobry na wezwania do działania, ale łatwo przesadzić).
- Żółty/pomarańczowy – optymizm, ciepło, radość (świetne jako akcenty).
- Czarny/biały/szarości – neutralność, elegancja, prostota (dobrze budują tło i kontrast).
- Beż, krem, pastele – spokój, bliskość, subtelność (często w branżach kobiecych, edukacyjnych, terapeutycznych).
To nie są sztywne reguły. Ale są punktem wyjścia.
Dobrze dobrana paleta nie musi być modna. Ma być Twoja – i działać.
Czasem wystarczy uporządkowanie
Strony często cierpią na brak hierarchii wizualnej.
Wszystko jest „ładne”, ale nic się nie wyróżnia.
Nie wiadomo, co jest przyciskiem, co nagłówkiem, a co tłem.
Dobry system kolorów:
- Ma kolor główny – np. używany w przyciskach i wyróżnieniach.
- Ma kolor pomocniczy – np. do hoverów, podświetleń.
- Ma tło bazowe i kontrastowe – np. biel + jasnoszary lub beż.
- Ma kolor tekstu – zawsze czytelny, kontrastowy, neutralny.
- Ma jedną zasadę: mniej znaczy więcej.
Nie trzeba używać całej tęczy. Dwie barwy, kilka odcieni i konsekwencja – to często wystarczy.
Kolory na stronie a emocje
Zwróć uwagę, że kolory wpływają na tempo i nastrój.
Jasna strona z dużą ilością światła i przestrzeni zaprasza do przeglądania.
Ciemna, kontrastowa – może wyglądać bardziej „premium”, ale też przytłoczyć.
Zmieniasz tylko barwy – a masz inną atmosferę.
To trochę jak z wystrojem wnętrz.
Ten sam pokój może być przytulny albo zimny.
Zależy, co nałożysz na ściany.
Przykład z mojej pracy
Tworzyłem stronę dla specjalistki od terapii dziecięcej.
Pierwotna wersja miała mocne bordo, szare tło i czarne litery.
Brzmiało profesjonalnie.
Ale wyglądało jak strona kancelarii prawnej.
Zmieniliśmy na pastele: jasny fiolet i spokojny granat jako akcent.
Efekt?
Ciepło, zaufanie, bliskość. Czyli dokładnie to, co czuła mama, trafiając na stronę.
Nie zmieniliśmy tekstów.
Nie zmieniliśmy układu.
Zmieniliśmy emocje.
A co z dostępnością?
O tym nie można zapominać.
Kolor to nie tylko gust – to także czytelność i użyteczność.
- Kontrast między tekstem a tłem musi być wystarczający.
- Linki muszą być widoczne nie tylko kolorem (np. podkreślenie).
- Przyciski muszą wyglądać jak przyciski.
- Tło nie może męczyć oczu.
Nie tylko dlatego, że to ładnie wygląda. Ale dlatego, że wszyscy mamy inne oczy, inne monitory i inne warunki. Strona musi to wytrzymać.
I jeszcze jedno: kolory mówią, że masz pomysł
Nie musisz znać się na designie.
Ale jeśli widać, że strona jest przemyślana i spójna kolorystycznie, to daje jeden prosty sygnał:
👉 Ta firma dba o szczegóły.
👉 Ta firma nie robi nic byle jak.
A jeśli chcesz, żeby Twoja strona też tak działała – odezwij się.
Pomogę dobrać kolory, które pasują do Ciebie i przyciągną właściwych ludzi.
Nie będziemy rzucać farbą po ekranie. Zrobimy to z głową.